Dodatki w karmach dla psów – co naprawdę wrzucasz do miski?
Świadome żywienie psów przestało oznaczać tylko „żeby był najedzony”. Coraz częściej oczekujemy, że karma nie tylko dostarczy energii i podstawowych składników odżywczych, ale także będzie wspierała odporność, stawy, serce, pracę mózgu czy florę jelitową. Właśnie dlatego w składzie karm tak często pojawiają się różnego rodzaju dodatki funkcjonalne.
Poniżej znajdziesz przegląd najważniejszych z nich – w prostym, „psio-praktycznym” ujęciu.
Dodatki w karmach – po co się je stosuje?
W Unii Europejskiej dodatki do pasz i karm są ściśle regulowane prawem. Żeby jakiś dodatek mógł trafić do karmy, musi przejść ocenę bezpieczeństwa, skuteczności i zostać dopuszczony do stosowania. To oznacza, że nie są one dobierane przypadkowo.
Z punktu widzenia opiekuna psa najważniejsze są cztery grupy dodatków:
- technologiczne – np. konserwanty, przeciwutleniacze, emulgatory, zagęszczacze; dbają o trwałość, konsystencję i bezpieczeństwo karmy;
- sensoryczne – poprawiające smak i zapach (substancje aromatyzujące) oraz barwniki;
- dietetyczne/odżywcze – witaminy, składniki mineralne, aminokwasy, kwasy tłuszczowe itp.;
- zootechniczne – dodatki wpływające na trawienie, wchłanianie składników, kondycję jelit oraz ogólne funkcje organizmu.
To właśnie w tych dwóch ostatnich grupach mieszczą się popularne „dodatki prozdrowotne”, którymi producenci często chwalą się na etykietach karm: karnityna, glukozamina i chondroityna, kwasy tłuszczowe omega-3 czy prebiotyki FOS i MOS.
1. Karnityna – wsparcie metabolizmu, serca i mięśni
Karnityna to substancja witaminopodobna naturalnie wytwarzana w organizmie psa z dwóch aminokwasów: lizyny i metioniny. Dodatkowo jest dostarczana z pożywieniem – szczególnie bogate w nią jest mięso, zwłaszcza mięso przeżuwaczy.
Co robi karnityna w organizmie psa?
- uczestniczy w transporcie kwasów tłuszczowych do mitochondriów, gdzie są spalane i zamieniane w energię;
- wspiera metabolizm aminokwasów rozgałęzionych;
- wykazuje działanie antyoksydacyjne (chroni komórki przed stresem oksydacyjnym);
- bierze udział w procesach detoksykacyjnych i wytwarzaniu acetylocholiny (ważnej dla układu nerwowego).
Kiedy jej dodatek ma szczególne znaczenie?
- Nadwaga i otyłość – zwiększając wykorzystanie tłuszczów jako źródła energii, L-karnityna pomaga ograniczać odkładanie tkanki tłuszczowej. Dlatego często znajdziesz ją w karmach „light”, dla psów po sterylizacji czy z tendencją do przybierania na wadze.
- Psy aktywne i sportowe – u zwierząt intensywnie trenujących karnityna może wspierać wydolność wysiłkową, zmniejszać uszkodzenia mięśni oraz poprawiać regenerację.
- Serce – niedobór karnityny wiązany jest m.in. z kardiomiopatią rozstrzeniową u psów dużych ras. Dlatego w niektórych karmach „cardiac” karnityna stanowi ważny element receptury.
- Psy starsze – u seniorów suplementacja karnityną (często w połączeniu z innymi antyoksydantami) może wspierać funkcje mózgu i spowalniać pogorszenie zdolności poznawczych.
W składzie karmy znajdziesz ją najczęściej jako L-karnityna – tylko ta forma jest biologicznie aktywna.
2. Glukozamina i chondroityna – tarcza ochronna dla stawów
Przy dodatkach „na stawy” niemal zawsze przewijają się dwa nazwiska: glukozamina i chondroityna.
Dlaczego są tak ważne?
- Siarczan chondroityny jest jednym z głównych składników chrząstki stawowej – odpowiada za jej sprężystość i odporność na obciążenia.
- Siarczan glukozaminy jest z kolei substratem do budowy glukozaminoglikanów i kwasu hialuronowego, które wchodzą w skład mazi stawowej i macierzy międzykomórkowej chrząstki.
W dużym skrócie: bez tych substancji aparat ruchu psa nie będzie funkcjonował prawidłowo.
Kiedy ma sens szukanie ich w karmie?
- u psów ras dużych i olbrzymich – jako profilaktyka problemów ze stawami;
- u szczeniąt szybko rosnących – w karmach „joint support”;
- u psów starszych z objawami choroby zwyrodnieniowej stawów (sztywność po odpoczynku, niechęć do skakania, kulawizna);
- jako wsparcie u psów po kontuzjach lub zabiegach ortopedycznych.
Glukozaminę pozyskuje się najczęściej z chityny (pancerzy skorupiaków), a chondroitynę z tkanek zwierzęcych (np. chrząstki czy poroża jeleni). Cennym naturalnym źródłem obu związków jest również omułek zielonowargowy (green-lipped mussel), który dodatkowo dostarcza kwasów tłuszczowych n-3 o działaniu przeciwzapalnym.
Warto pamiętać:
- efekty działania glukozaminy i chondroityny pojawiają się po dłuższym czasie (tygodnie, miesiące),
- nie zastępują one leków przeciwbólowych, ale mogą pozwolić na ich ograniczenie i poprawić komfort życia psa.
3. Nienasycone kwasy tłuszczowe – nie tylko energia
Kwasy tłuszczowe kojarzymy zwykle z energią, ale te wielonienasycone (PUFA), szczególnie z rodziny omega-3 (n-3), odgrywają w organizmie psa dużo szerszą rolę.
Omega-3 vs omega-6 – dlaczego proporcje są ważne?
- Kwasy z rodziny n-6 (np. kwas arachidonowy – AA) są niezbędne, ale z nich powstaje wiele substancji prozapalnych (prostaglandyny, leukotrieny).
- Kwasy n-3 (EPA, DHA) „konkurują” z n-6 o te same enzymy, mogą więc zmniejszać ilość powstających związków prozapalnych.
Jeśli w diecie jest za dużo n-6, a za mało n-3, rośnie ryzyko nasilenia stanów zapalnych, problemów skórnych czy chorób zapalnych jelit. Prawidłowy stosunek kwasów n-6 : n-3 powinien mieścić się w okolicach 1 : 1 do 3 : 1.
Co dają kwasy n-3 psu?
- działanie przeciwzapalne – pomocne przy chorobie zwyrodnieniowej stawów, zapaleniach skóry, jelit, w procesach gojenia;
- wsparcie mózgu i funkcji poznawczych – szczególnie DHA, ważny u szczeniąt i psich seniorów;
- korzystny wpływ na układ krążenia (serce, naczynia),
- możliwe działanie antynowotworowe (zwłaszcza EPA i DHA, według wielu badań).
Najczęstszym dodatkiem w karmach są oleje bogate w omega-3:
- olej rybi (np. z ryb morskich),
- olej z alg (źródło DHA),
- czasem oleje roślinne z GLA (kwas γ-linolenowy).
W etykiecie szukaj informacji o: EPA, DHA i stosunku omega-6 : omega-3.
4. FOS i MOS – niewidzialni sprzymierzeńcy jelit
Tajemniczo brzmiące skróty FOS i MOS to jedne z najpopularniejszych prebiotyków dodawanych do karm.
- FOS (fruktooligosacharydy) – oligosacharydy na bazie fruktozy, naturalnie obecne m.in. w cykorii, topinamburze, szparagach, burakach, bananach czy miodzie;
- MOS (mannoooligosacharydy) – pozyskiwane głównie ze ścian komórkowych drożdży (Saccharomyces cerevisiae).
Jak działają prebiotyki?
- są pożywką dla „dobrych” bakterii jelitowych, zwłaszcza Bifidobacterium i Lactobacillus;
- pomagają wypierać bakterie patogenne, m.in. poprzez konkurencję o „miejsca do przyczepienia” w jelicie;
- poprawiają konsystencję kału, ograniczają biegunki i wzdęcia;
- zwiększają przyswajanie składników mineralnych (wapń, magnez, żelazo, cynk, fosfor);
- wspierają układ odpornościowy oraz mogą zmniejszać ryzyko niektórych zmian nowotworowych w jelicie grubym (m.in. przez produkcję krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych – SCFA).
Kiedy są szczególnie potrzebne?
- u szczeniąt, zwłaszcza w okresie odsadzenia i zmiany karmy – aby łagodniej przejść przez „rewolucję jelitową”;
- u psów starszych – przy zaparciach, skłonności do biegunek lub zaburzeniach motoryki przewodu pokarmowego;
- u psów po antybiotykoterapii lub z nawracającymi problemami jelitowymi;
- przy gwałtownych zmianach diety czy stresie (podróże, przeprowadzka, nowe zwierzę w domu).
Coraz częściej w karmach znajdziesz także inulinę (np. jako „ekstrakt z cykorii”) – to również prebiotyk o podobnym działaniu.
Dodatki w karmach – czy to zawsze dobry pomysł?
Coraz więcej karm dla psów ma charakter „funkcjonalny”:
- na stawy,
- na serce,
- na trawienie,
- na odporność,
- dla psów starszych, po sterylizacji, z nadwagą itd.
To może być ogromna korzyść, pod warunkiem że:
-
Podstawą jest dobrze zbilansowana karma
Dodatki to tylko „wykończenie”, a nie fundament. Jeżeli karma ma słabą jakość białka, za dużo lub za mało tłuszczu, błędne proporcje składników mineralnych, to sama obecność modnych dodatków wiele nie zmieni. -
Dawka jest odpowiednio dobrana
Zbyt mała ilość dodatku może nie przynieść żadnego efektu, zbyt duża – potencjalnie zaszkodzić. Dlatego ważne jest, aby ufać producentom, którzy podają konkretne ilości dodatków i opierają receptury na badaniach, a nie pustym „marketingu etykietowym”. -
Dobór dodatków jest dopasowany do konkretnego psa
Innych dodatków będzie potrzebował młody, sportowy border collie, innych – spokojny, kastrowany labrador z nadwagą, a jeszcze innych – 12-letni jamnik z problemami ze stawami i jelitami.
Na co zwracać uwagę, czytając skład karmy?
- L-karnityna – przy nadwadze, po sterylizacji, u psów aktywnych i seniorów;
- Glukozamina, chondroityna, omułek zielonowargowy – profilaktyka i wsparcie stawów;
- EPA, DHA, olej rybi / z alg – stawy, skóra, mózg, serce, działanie przeciwzapalne;
- FOS, MOS, inulina, cykoria – trawienie, flora jelitowa, odporność;
- Naturalne przeciwutleniacze (np. witaminy E i C, ekstrakty roślinne) – wsparcie w walce ze stresem oksydacyjnym, szczególnie ważne u seniorów.
Podsumowanie – dodatki tak, ale z głową
- Dobrze dobrane dodatki mogą realnie poprawiać jakość życia psa – zmniejszać ból stawów, wspierać serce, mózg, jelita i odporność.
- Nie zastąpią jednak prawidłowo zbilansowanej diety i opieki weterynaryjnej.
- Warto patrzeć na karmę całościowo, a nie wybierać jej wyłącznie na podstawie jednego chwytliwego hasła na opakowaniu.
- Jeśli Twój pies ma konkretne schorzenie (choroba stawów, serca, jelit, alergie, otyłość) – dobór karmy z odpowiednimi dodatkami najlepiej skonsultować z lekarzem weterynarii lub dietetykiem zwierzęcym.
Dobrze wykorzystane dodatki w karmach nie są „chemią do oszukiwania właściciela”, ale narzędziem, które – obok właściwego żywienia podstawowego – pomaga psu żyć dłużej, aktywniej i bardziej komfortowo.




